czwartek, 22 września 2011

Żurawie na pożegnanie lata

Jak co roku, znowu udało mi się najpierw usłyszeć, a potem zobaczyć na niebie lecące żurawie...
Coś ich skłóciło w locie, zrobiły parę kółek, pokrzyczały, uformowały piękny duży klucz  i znowu obrały kierunek  na południe... Mam nadzieję, że tak samo głośno obwieszczą swój powrót na wiosnę.

Tymczasem sójki ani myślą wybierać się za morze... siedzą sobie w kronach dębów i pucują żołędzie, tak mocno, że trudno się pod dębem znaleźć i nie oberwać po głowie...
Jesień idzie, nie ma rady na to... choć póki co to piękna jesień... a jak jesień to i artyści zlatują się w nadsańskie okolice. Dzisiaj spotkaliśmy się w Kresowym Domu Sztuki, a potem pod Zamkiem. Tak jakoś mi się nasunęło porównanie do tych lecących żurawi, bo też krążą nie mając obranego kierunku, ale mam nadzieję, że w niedługim czasie wszyscy artyści Słonnego obiorą jeden kierunek i będą to wysokie loty...
Miło było spotkać Marzankę, Grażynę, Darka z Dyrektorem na czele...
Jutro wystawa 30#Słonne, ciekawe kto jeszcze dołączy...
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz